Rodopy i Strandża to pasma gór w Bułgarii. O ile Strandża przypomina trochę polskie Beskidy, choć wyróżnia je to, że można w nich jako w niewielu miejscach Europy obserwować sępy. Łańcuch górski dociera aż do samego Morza Czarnego. Natomiast Rodopy to takie Bieszczady na sterydach. Trochę przypominają Bieszczady ale przewyższenia mają jak Tatry Zachodnie. Oba pasma są dzikie bez infrasturtury i z fatalnie wytyczonymi szlakami. Bułgarzy co prawda jeżdżą na pikniki z kocami i jedzeniem, ale po górach nie chodzą. Turysta jest tam zdany na siebie. Celem wyprawy było przemierzenie obu tych pasm.